Wątek zamknięty
[#211] Re: Arstechnica: x5000

@konrad_0x42, post #209

Wiem że po raz n-ty, ale powtórzę że port na Apple G4/G5 rozwiązał by wszystkie problemy ze sprzętem. Nic nie musielibyście wyliczać/przeliczać, komu drogo ten by kupił Apple za 200-300 zeta z G5.
[#212] Re: Arstechnica: x5000

@adam_mierzwa, post #210

Niemniej jednak człowieka, który pisze o robieniu w domu czterowarstwowych płyt głównych komputerów, nie można traktować zbyt poważnie. Nie twierdzę, że się nie da, ale koszt niezbędnego sprzętu będzie niszczący. I trzeba mieć spory dom. Znacznie taniej jest zamówić taką płytkę. Szacunkowy koszt płytki czterowarstwowej o rozmiarach 15×15 cm to okolo 200 zł (trzeba zamówić min. 5 sztuk identycznych).
[#213] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #205

Skoro już porównałeś użytkowników Amig NG do głuchych acz dumnych woźniców starych karet ze złotym logo zaprzężonych w dwa niepełnosprawne konie, pomykających za panami w Fiatach Panda, nie powinieneś pomijać Tobie podobnych użytkowników Amig klasycznych, którzy analogicznie, z równie wielkimi klapami na oczach i z miodowymi czopkami w uszach, jeszcze dalej z tyłu zapychają okrakiem na napędzanych własnymi odnóżami drewnianych wehikułach a'la Fred Flinston.

Sam mam tylko stary wehikuł Flinstona,
tak samo jak ty, obudziłem się parę lat temu i odkryłem,
że świat Amigi nie skończył się w połowie lat 90-tych
i jest pełno ludzi, których rajcuje coś więcej niż stara A1200 z dopałką,
tym bardziej kompletnie nie rozumiem o co się tak naprawdę prężysz.
.
[#214] Re: Arstechnica: x5000

@moneo, post #17

@grxmrx
(...) Hobby nie jest od tego by było racjonalne jak i wydatki na takie zajęcie.
Ja nie kwestionuję wydatków na hobby. Sam do Amigi, którą wyciągnąłem z piwnicy, kupiłem Kickstart, zlepiłem Proteinę i konwenter do myszy, w celach poznawczych zakupiłem Savyna68K, teraz czekam na przejściówkę RGB. O wtyczce do zasilania za 40 zł nie wspomnę. W między czasie zakupiłem Willema i kasowarkę UV, romy 27c800 od Chińczyka. Ile czasu spędziłem na zaprogramowaniu tego, to moje. Taniej wyszłoby kupienie minimiga, czy inne misty.

@grxmrx
Swoją drogą to nie rozumiem po co niektórzy w tym wątku najeżdżają np. na fanów tego czy tamtego sprzętu.
Na mnie nie patrzcie, ja ich nie spraszałem, ani też tego nie czynię.

@grxmrx
To jest dopiero bez sensu. Wartościować czyjeś hobby?
Ale Ja tego nie robię. Napisałem ino, ze nie ogarniam magii wiatraczka za $4 w płycie za $1800.
Za co spotykam się różnymi przykrościami.

@Hellena
Noo dokładnie, facet udowadnia tutaj, że X5000 jest dużo droższa od peceta i w dodatku dużo gorsza.
Ale dlaczego czas teraźniejszy niedokonany. Chyba wystarczająco uzasadniłem swoją wypowiedź?

Tylko po co ?
Odpowiedź została już udzielona.


Chce uratować kogo się jeszcze da przed zakupem X5000, a w dodatku namówić na pece ?

Randomowe wnioski z tekstu, który się przeczytało randomowo. Aż w którym ot to ja miejscu namawiam Cię Helleno/Helenie (?) na kupno komputera x86_64?

@jubi
(...) drugi to zabawka dla dużych chłopców, chluba pana domu, trofeum, przepustka do elitarnego klubu, totem i wręcz dużą część tożsamości posiadacza który przez sam fakt zakupu staje się oświeconym, progresywnym amigowcem. Dlatego każda krytyka X5000/X1000 jest odbierana jak atak na część jestestwa posiadacza, atak na samą osobę.

To jest moje skromne zdanie i nikogo nie usiłuję przekonać, żeby je podzielali*: Uważam, że podświadomie czują, że w zegarku, co miał być Patkiem, wskazówki zamontowano odwrotnie, w dodatku wskazówki w detalu można kupić za oszałamiającą kwotę $4.

@adam_mierzwa
To jest ten wątek: Koszt produkcji Sam4x0

Czyli da się taniej, ale istnieje zasadna obawa, że się jednak nie da, bo trzeba płacić prorokom AmigaNG odowiedni datek, co łaska, ale bez głupich dowcipów. Mi się to z jednym grzybem i jego wyznawcami kojarzy, To jest moje skromne zdanie i nikogo nie usiłouję przekonać, żeby je podzielali*.

@agrajek
Wygląda na to że ci zajadli przeciwnicy AmigaOne po prostu by chcieli to kupić a ich na to nie stać.
Przejrzałeś mnie. Siedzę przy świeczce na obudowie peceta, w piwnica u Józefa F. i zazdroszczę pięknym, młodym i bogatym, że stać ich na wydanie $2300.

@recedent
Zdziwiłbyś się ile elementów w sprzęcie "High-end" kosztuje poniżej $4.
Zadziwię cię, że się nie zdziwię, gdyż przykład głuchych na racjonalne argumenty można znaleść wśród wyznawców "jedynie czystego dźwięku": Wzmiacniacz HiEnd
Chciałbym uwierzyć w magię przewodu za 2k, który sprawia, że dźwięk jest przejrzysty, basy głębokie, wysokie soczyste, a środek niczym nie zakłócony. Ale ni wuja nie ogarniam tego, jeśli zdaję sobie sprawę, że ten cyfrowy przewód transportuje same zera i jedynki. Dla mnie wystarczy go dobrze ekranować, oraz dobrać rezystancję i spełni swoje zadanie. A jak jest to jeszcze przewód światłowodowy, to ...

A fuaje (foyer) to przedsionek teatru.
W kabarecie Jurki, niestety tytułu skeczu nie pamiętam, pojawia się zwrot: Oj dobrze, że nie popełniłem tego fuaje. Żart taki.

Ja tak przypomnę, skrótowo, bo widzę, że teksty napisane przeze mnie są za długie, bez obrazków, więc wnioski z niego są wyciągane ze wzoru: wniosek=RND(x), gdzie x w zakresie od zera do nieskończoności.

Streszczenie poprzednich odcinków:
odc. 1
Zapoznałem się ze zjawiskiem X5000. Stwierdziłem, że nie kupiłbym. Na moje nieszczęście starałem się uzasadnić swoją opinię. Gdybym napisał zwięźle, dostosują wypowiedz do średnio rozgarniętego czytelnika from onet, wykop, fotka.pl, napisałbym:
a) nie chcę kupić: paździerz, nie brałbym.
b) gdybym dziko zachwycił się sprzętem: - tarmosiłbym, jak Reksio schab.
Gupi ja, sądziłem, że to nie konkurs piękności,a ppa.pl to nie poziom wykopa.

KROK 2
Na moje nieszczęście brnąłem w to dalej, jako dobra dusza martwiąc się, że może ktoś nie zrozumiał, podając przybliżone kwoty produkcji takiego sprzętu i z tego wysuwając wniosek, (być może nie uzasadniony, ale na to na razie dowodów brak), że na szkapie ledwo powłóczącej nogami z napisem AmigaNG, nie jeden jeszcze biznes ukręci. Znowu źle, bo w ten sposób uraziłem uczucia religijne jednych, przekonanie co do bezinteresowności drugich.

KROK 3
Zostałem profesjonalnie strolowany, przez osoby, które mają problem z poprawnym formułowaniem myśli na piśmie. I tak sam zostałem trolem.

KROK 4
Przypisywane mi są wciąż słowa i myśli, których ani nie napisałem, ani też nie pomyślałem.

Czy to jeden zabija małe foczki, spalając hektolitry paliwa przy wjeżdżaniu do dołu z błotem, czy kupuje X5000, a mógłby za to kupić 9 komputerów biednym dzieciom w Afryce? Czy to jeden płaci 2,5k zł za wejście w strefę VIP i oglądaniu półnagiego Popka (tej magii tez nie ogarniam, żeby tam chodziły same baby, to bym jakoś to jeszcze sobie wytłumaczył)? Jak to już napisałem, ale napiszę jeszcze raz: jeden lubi, jak mu skarpety śmierdzą, inny idzie do opery, trzeci zamiast wydawać na komputery, woli to przepić i przepalić, zjeść i wydalić.

Szanowni wyznawcy AmigiNG!
Nie moim zamiarem było obrazić Wasze uczucia i myśli mym uczynkiem i zaniedbaniem. Jeśli któregoś z obecnych tutaj wyznawców obraziłem, przedstawiając swoje zdanie i w ten sposób obrażając nie tylko AmigęNG, ale także Proroka, oraz żarliwych jego wyznawców, przepraszam. Nie chciałem wydalić metanu ze swych trzewi w tej świątyni zadumy.
Zaprawdę doceniam, że nie spaliliście na stosie mnie, wraz z moimi wypowiedziami, chociaż nie powiem, żar tlącego chrustu zaczynałem już czuć.
Zdając sobie sprawę, że z uczuciami religijnymi nie ma żartu i nie chcąc skończyć obok Dody, w sprawach AmigiNG obiecuję już milczeć.

Wybaczcie mi, bowiem ja po prostu nie ogarniam tej magii wiatraczka.
M.
* zaznaczam, żeby potem znowu nie było, że usiłuję, jako kapłan wiary, której nie wyznaję i nie krzewię, przekonać kogoś, ze pece jest lepsiejsze niż engie.
[#215] Re: Arstechnica: x5000

@moneo, post #214

zaznaczam, żeby potem znowu nie było, że usiłuję, jako kapłan wiary, której nie wyznaję i nie krzewię, przekonać kogoś, ze pece jest lepsiejsze niż engie.


W takim razie co chciałeś udowodnić ? Że Amigi One są drogie ? Że są przestarzałe ? Że za dużo ktoś na nich zarabia? Że pecet jest tańszy ? Że nie wszystko w nich działa ? Że osoby które kupiły takie sprzęty są naiwne ? Czy po prostu chciałeś nam powiedzieć dlaczego Ty byś nie zakupił takowej, bo to wszystko co powyżej ? pomysł
[#216] Re: Arstechnica: x5000

@moneo, post #214

Nie moim zamiarem było obrazić Wasze uczucia i myśli mym uczynkiem i zaniedbaniem.

To w sumie o co Tobie chodziło

Zdając sobie sprawę, że z uczuciami religijnymi nie ma żartu i nie chcąc skończyć obok Dody, w sprawach AmigiNG obiecuję już milczeć.

Niby przepraszasz, a jednak dalej wszystkich obrażasz :)

Pytanie, o co Tobie tak naprawdę chodzi .

Chcesz udowodnić, że nowe Amigi są drogie - no są. Chcesz udowodnić, że PC jest lepszy , no jest i co z tego .

Sam pisze ten komentarz używając MorphOS-a na Powermacu G4, który mocą obliczeniową ustępuje pewnie tabletowi za 199 zł , i co z tego .
[#217] Re: Arstechnica: x5000

@trOLLO, post #216

pisze ten komentarz używając MorphOS-a na Powermacu G4, który mocą obliczeniową ustępuje pewnie tabletowi za 199 zł


Ale chociaż kupiłeś go taniej niż 199 zł ok, racja
[#218] Re: Arstechnica: x5000

@adam_mierzwa, post #210

Na AmiParty jest zawsze >5 MorphOsowców
[#219] Re: Arstechnica: x5000

@recedent, post #217

Ale chociaż kupiłeś go taniej niż 199 zł

No tak ok, racja , ale wliczając koszty dysku SSD 240 GB, wymianę wiatraczków, nowy RAM, dysk 1 TB , kontroler SATA, licencję MorphOS - to jednak zapłaciłem trochę więcej niż 199 zł ;) ;)
[#220] Re: Arstechnica: x5000

@rePeter, post #213

Skoro już porównałeś użytkowników Amig NG do głuchych acz dumnych woźniców starych karet ze złotym logo zaprzężonych w dwa niepełnosprawne konie, pomykających za panami w Fiatach Panda, nie powinieneś pomijać Tobie podobnych użytkowników Amig klasycznych, którzy analogicznie, z równie wielkimi klapami na oczach i z miodowymi czopkami w uszach, jeszcze dalej z tyłu zapychają okrakiem na napędzanych własnymi odnóżami drewnianych wehikułach a'la Fred Flinston.


Pewnie masz rację, dla pełnego obrazu trzeba ten opis nieco rozszerzyć. Niektórzy użytkownicy X1000/X5000 to w tej analogii ludzie, którzy uparli się dojeżdżać powozem zaprzężonym w konie do pracy i pokazać całemu światu, że się da. Po kilku godzinach trzęsącej jazdy docierają ledwo żywi na miejsce, ocierają pot z czoła i patrzą tryumfalnie z góry na wszystkich - da się? da!

Następnie produkują długie martyrologiczne opisy swojego znoju, rozpisując się nad tym jak to użyli setki różnych protez, namiastek, substytutów - zwojów drutu i taśmy klejącej i innych tego typu rzeczy aby zrobić coś, co na współczesnym systemie jest kwestią jednego kliknięcia. Co więcej, uważają to za powód do dumy, a to, że się tak męczą, nadaje im prestiżowy status postamigowego męczennika i oczekują w związku z tym poklasku i podziwu.

Tymczasem amigowiec ze swoją siwą ze starości klaczą po prostu dobrze się bawi, czasem wyprowadzi ją na łąkę, pogłaszcze, kupi jakąś nową uprząż, nigdzie się nie spieszy ani nie musi nic nikomu udowadniać. Wie, że do pracy tym nie dojedzie, do takich przyziemnych rzeczy jak praca ma inny środek transportu, ale wie też że nie o to w tym chodzi aby się nadymać i publicznie ośmieszać tylko aby mieć z tego fun i chwilę odprężenia.

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2017 13:46:50 przez jubi
[#221] Re: Arstechnica: x5000

@michal_zukowski, post #218

Pewnie tak, ale czy może mieć to jakieś przełożenie na jakąkolwiek współpracę z Dickinsonem? Bo ja wątpię.
[#222] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #220

OK, udowodniłeś, że używanie NG to martyrologia,
twoje argumenty: powóz, konie, pot z czoła, protezy, zwoje drutu są w zasadzie nie do zbicia.

I co teraz?
Może jakąś ustawą zabronić używania?
Powiedzmy najpierw w niedziele, potem się zobaczy.
.
[#223] Re: Arstechnica: x5000

@rePeter, post #222

OK, udowodniłeś, że używanie NG to martyrologia,


To prawda, ale nie tyle chodzi o samą martyrologię co jej konsekwencje - czyli ludzi którzy mienią się jedynymi sprawiedliwymi, oświeconymi amigowcami poprzez fakt posiadania jakiejś tam płyty NG i odstawiania show z walki z jej ograniczeniami, które może 5 lat temu były zabawne, ale teraz zbliżają się do kategorii kiepskiego żartu.

Można być amigowcem bez odstawiania tego całego cyrku, błagalnego patrzenia na działania jakiejś tam jednej mikro-firemki na której wszystko wisi i od której zależy być albo nie być modlącego się do niej. Można być amigowcem na ludzie i używać sobie np. A1200 i mieć w nosie te wszystkie rzeczy o które codziennie drżą ludzie NG (będzie update czy nie? za rok czy za pięć? a może w ogóle? a może firma zaraz zbankrutuje? itd.)

A co do samej martyrologii to dobrze pokazał to Vontrompka:

[#224] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #223

Tak się zastanawiam, zawsze rozgraniczasz na dwie grupy, prawdziwych i nieprawdziwych. A co myślisz o ludziach, którzy są jednocześnie prawdziwi i nieprawdziwi ?
[#225] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #223

Całości nie chce mi się czytać, tym bardziej, że zawsze biorą głos te same postacie głosząc te same opinie, z których po raz n-ty wynikają te same wnioski. Odniosę się tylko do tej części wypowiedzi:

Można być amigowcem bez odstawiania tego całego cyrku, błagalnego patrzenia na działania jakiejś tam jednej mikro-firemki na której wszystko wisi i od której zależy być albo nie być modlącego się do niej. Można być amigowcem na ludzie i używać sobie np. A1200 i mieć w nosie te wszystkie rzeczy o które codziennie drżą ludzie NG (będzie update czy nie? za rok czy za pięć? a może w ogóle? a może firma zaraz zbankrutuje? itd.)


Czyli według twojej opinii nie można korzystać z jakiejkolwiek maszyny NG na luzie i czerpać zwyczajnie z tego radości? Odnoszę wrażenie, że głoszone przez Ciebie opinie zawsze skupiają się na twojej racji. Czytając zachodnie fora nigdzie spiniki nie odczułem jakoś specjalnie, a to że ludzie od czasu do czasu napiszą, że bardzo by "chcieli" zobaczyć jakieś rozwiązanie nie jest w moim odczuciu ślepym "wyznaniem". Obraz na naszym podwórku wygląda identycznie jak tam - przybiegnie taki jeden, który ani nie ma ochoty dotknąć MOSa/AOS4, nie interesuje go to, ale się wypowiada i wie wszystko najlepiej. Poprostu "fak lodżik".

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2017 09:59:42 przez Lokaty
[#226] Re: Arstechnica: x5000

@Lokaty, post #225

Dzisiaj stwierdziłem że 68k to też NG, NG68k. Ładnie taki skrót nawet prezentuje się.
Czyli stwierdzam że można używać NG

Bo jeśli się ma, klawiaturę na USB, myszkę na USB, scandubler, HDMI, RTG, Cd-Rom i HDD. W jednej obudowie to jest to NextGen cool

[#227] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #223

OK, udowodniłeś, że używanie NG to martyrologia,


To prawda


Nie, to nie prawda, to sarkazm, mocno podkreślony w dalszej wypowiedzi,
prawie jakby cię zaszedł od tyłu i kopnął w d..., nie zauważyłeś?

Można być amigowcem bez odstawiania tego całego cyrku


Oczywiście, że można z cyrkiem i bez cyrku! Czy ktoś napisał, że nie można?
Dawaj go tu zaraz, będziem go chłostać biczem prawdy ;)
ps.
I tyle pary w gwizdek, już byś w tym czasie coś nowego wyrenderował na Amidze bez cyrku
.
[#228] Re: Arstechnica: x5000

@rePeter, post #227

No i po co te mało śmieszne wtręty? Chcesz wykpić rzeczywistość skoro ona ci nie pasuje?

To prawda, ale nie tyle chodzi o samą martyrologię co jej konsekwencje - czyli ludzi którzy mienią się jedynymi sprawiedliwymi, oświeconymi amigowcami poprzez fakt posiadania jakiejś tam płyty NG i odstawiania show z walki z jej ograniczeniami, które może 5 lat temu były zabawne, ale teraz zbliżają się do kategorii kiepskiego żartu.


Może lepiej jakiś konkret:

https://www.youtube.com/watch?v=GF3cu0SsJoE&feature=youtu.be&t=79

Jeśli to nie jest kiepski żart to co to jest? Mam wrażenie, że szybciej ładowały mi się obrazki w 1996 na mojej Amidze 1200 z modemem 14400 bodów. Czy używanie internetu w takim stanie to nie jest samoumartwianie się, martyrologia? Jeśli nie, to czym to jest? Dobrą zabawą, kupą funu i śmiechu? Może to jakiś ukryty program kabaretowy którego przesłania nie rozumiem, jakieś drugie dno, ktoś zachodzi mnie od tyłu itd.?
[#229] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #228

Jeśli to nie jest kiepski żart to co to jest?

Obsługa internetu na tę chwilę (wspomniany w linkowanym przez ciebie filmie brak wsparcia JIT dla Javascrit) jest niesatysfakcjonująca, ale to nie znaczy że zawsze tak będzie. Podobnie z filmami FullHD. To są dwa słabe punkty, ale uderzanie w nie jak dzięcioł, systematycznie, niemalże codziennie, jest monotonne. Braki oprogramowania nie deprecjonują rozwiązania sprzętowego jako całości.

Bardzo łatwo można zrobić porównawczy film o komforcie użytkowania Amigi "classic" i "NG". I wykazać na nim bez trudu z czego korzysta się przyjemniej, mając ten sam "feeling".
Bo jeśli chodzi o to co "pod maską" - to patrząc na post 226 widzę że nic nie tracimy.
[#230] Re: Arstechnica: x5000

@TechNineWonder, post #226

Noo, a jak ktoś ma jeszcze PPC z OS4 to już totalnie NG+++
[#231] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #228

Mam wrażenie, że szybciej ładowały mi się obrazki w 1996 na mojej Amidze 1200 z modemem 14400 bodów.


Tak jak piszesz MASZ TYLKO WRAŻENIE.

Na NG strony z 1996 roku ładowały by się w mgnieniu oka, a na Twoim klasyku dalej w żółwim tempie.

Natomiast strony współczesne ładują się wolno na NG (czekamy na nowy silnik przeglądarki), na Twoim klasyku z 1996 prawdopodobnie nie wyświetliły by się wcale.

Podsumowanie:
Biorąc pod uwagę że klasyk jak i NG nie gonią peceta - NG wypada i tak lepiej



Ostatnia aktualizacja: 02.06.2017 13:45:17 przez agrajek
[#232] Re: Arstechnica: x5000

@agrajek, post #231

Natomiast strony współczesne ładują się wolno na NG (czekamy na nowy silnik przeglądarki),


Obawiam się, że nowy silnik dużo nie pomoże.... Na nowych silnikach i starym sprzęcie, na innych platformach tez działają i ładują się wolno. W większości sa lamersko pisane, obciążone często zbędnym js-em... Teoretycznie ździebko można by przyśpieszyć js-a, ale to wymagałoby więcej pamięci, a ta raczej niedostępna jest pod ng, przynajmniej tyle ile by się przydało...
[#233] Re: Arstechnica: x5000

@agrajek, post #231

Natomiast strony współczesne ładują się wolno na NG (czekamy na nowy silnik przeglądarki), na Twoim klasyku z 1996 prawdopodobnie nie wyświetliły by się wcale.


http://ibb.co/ijTrvk

nie ma sprawy. a4k/040/16mb/picasso4/aros68k

edycja: zapomnialem, karta sieciowa x-surf.

Ostatnia aktualizacja: 02.06.2017 15:04:18 przez wawrzon
[#234] Re: Arstechnica: x5000

@adam_mierzwa, post #229

Fajnie że chcesz porównywać Amigę 600 której koszt budowy wyniósł 1300 złotych. Do X5000 który zeszedł z taśmy w tym czy tamtym roku I System jest Update na "bieżąco".

Ideologia NG czasami zaskakuje.
[#235] Re: Arstechnica: x5000

@wawrzon, post #233

To może do porównania tą samą stronę co na filmiku z os4 i odyssey?

www.przemysl40.pl

No właśnie
[#236] Re: Arstechnica: x5000

@agrajek, post #235

To może do porównania tą samą stronę co na filmiku z os4 i odyssey?


nie wiem. nie uzywam. powiedziales ze wspolczesna strona nie zaladuje sie na sprzecie z lat 90tych, tzn na amidze. otoz zaladuje sie. pewnie nie kazda, ale biorac pod uwage charakterystyke sprzetu (ktora podalem) to mysle ze jest to osiagniecie adekwatne.

silnik aros owb to zreszta juz dziesiecioletni webkit, trudno tu pewnie stawiac wymagania. ale jest.

co do odyssey, to watpie by to mialo sens na amidze, no najwyzej moze z wampirem, ale zobaczymy. uwspolczesnione zrodla sa u kalamatee w robocie.
[#237] Re: Arstechnica: x5000

@wawrzon, post #236

No chodzi właśnie o to że nie można porównywać stron z 1996 roku na klasyku, do tych dzisiejszych na NG.

Nawet jeśli by tak porównywać to pamiętam wczytywanie głównej strony onetu na A1200/040 AGA z modemem, i mam wrażenie że Jubiemu pamieć upiększa przeszłość, bo wcale lepiej nie było.

Ale oczywiście możemy sprawdzić, gdyby Jubi podał adres tej strony z której mu się obrazki wczytywały szybciej na klasyku, to ja chętnie sprawdzę pod OWB i jeśli miał rację to pochylę głowę i posypię popiołem.
[#238] Re: Arstechnica: x5000

@jubi, post #223

Przecież Ty robisz dokładnie to samo, tylko zamiast NG jest 68k i chipset. Prześledź wątki na forum od kiedy zaczęło się takie ujadanie na siebie nawzajem i czy przypadkiem nie miałeś w tym swojego udziału. Udowadniasz jak bardzo mylą się jedni, to oni (my) w końcu zaczęliśmy udowadniać, że to Ty się mylisz. Siedzimy w jednej bali pływającej pośrodku rodzimego bajorka tylko każdy wiosłuje w swoją stronę i dlatego stoimy. szeroki uśmiech My chcemy wypłynąć choć balia nie pozwoli nam na nowe odkrycia i zdobycze, Ty (wy) wolisz podziwiać brzeg bajorka, który dobrze znasz, miło wspominasz. To co nas dzieli to kwestia oceny bajorka. My widzimy, że jest małe i jest coś poza nim, a Ty widzisz je tak samo jak 30 lat temu, gdy byłeś małym dzieckiem i kojarzysz z bezkresną przestrzenią i możliwościami, choć tak nie jest.

Ahoj marynarze, patrzcie to Amiga macha do nas na brzegu.



Ostatnia aktualizacja: 02.06.2017 18:37:09 przez KM
[#239] Re: Arstechnica: x5000

@adam_mierzwa, post #229

Obsługa internetu [tu lista wymówek i usprawiedliwień] jest niesatysfakcjonująca [dalsze wymówki] (...)


To jest doskonała ilustracja tego o czym pisałem wyżej - klapki na oczach, dobra mina do złej gry. Z takim podejściem wszystko da się usprawiedliwić.

Niesatysfakcjonująca? Gdybyś chciał być choć trochę obiektywny, musiałbyś napisać, że obsluga www jest skandalicznie beznadziejna, a jeśli uwzględnić stosunek możliwości do ceny to trzeba by użyć wyrażeń niecenzuralnych bo dla cywilizowanych braknie skali.

Bardzo łatwo można zrobić porównawczy film


Świetny argument, taki troche w stylu "a u was murzynów biją". Niby jest makabrycznie wolno, ale jest to usprawiedliwione tym, że gdzieś we wszechświecie jest komputer który zrobi to jeszcze wolniej. Owszem jest taki, nie potrzebujesz szukać do tego Amigi, wystarczy jako przykład ZX Spectrum czy przysłowiowy programowalny kalkulator Bolek - tak, przyznaję Ci rację, X5000 jest szybsza od ZX Spectrum, C64, A500, ale co z tego? Czy właśnie ta przewaga sprawia, że da się tego używać bez męczarni, czyli obala to moje podstawowe twierdzenie? Odniosłeś się tym samym do argumentu którego nie podnosiłem i który sam sobie wymyśliłeś (w domyśle że chciałbym przeglądać WWW na A500). Wniosek jaki płynie z Twojej wypowiedzi jest taki, że użytkownik NG aby wytrwać przy NG co chwila musi przypominać sobie, że przecież mogłoby być jeszcze gorzej.

I tu dochodzimy do punktu w który systematycznie, jak dzięcioł, pukają zwolennicy NG. Czyli do pokazywania jaka to Amiga jest beznadziejna, stara, że w porównaniu ze wspaniałym NG to złom i przeżytek. Z twojej wypowiedzi i powyższej absurdalnej propozycji porównania też to uderza. Czy nie rozumiesz że ta płyta dawno już się zdarła, a zadowleni użytkownicy A500 czy A1200 mają generalnie w nosie takie gadanie? Jeśli coś takie porownania mogą spowodować, to na pewno nie wzrost umiłowania do NG, a jedynie irytację albo po prostu zwykłą obojętność, co też właśnie się dzieje. Może czas znaleźć sobie jakiegoś innego kozła ofiarnego do porównań, a Amigę pozostawić w spokoju i nie deprecjonować jej na każdym kroku?

Jeśli już proponujemy absurdalne porównania, to ja bym zrobił inny porównawczy filmik, np. zainstalujmy web kamerki w pokoju użytkownika X1000 i A500 i mierzmy ilość stresu jaki generuje typowa sesja obcowania z danym sprzętem. Podejrzewam, że mnie po chwili wpatrywania się w te powoli ładujące się obrazki trafiłby szlag i sprzęt wylądowałby za oknem.
[#240] Re: Arstechnica: x5000

@TechNineWonder, post #234

1. Nigdzie nie napisałem że to ma być 600 vs X5000.
2. To nie ja wyszedłem z porównaniami - ja tylko napisałem że można zrobić taki filmik.
3. W przypadku hobby kryterium nie jest cena.
4. Jeśli chodzi o ceny to nawet nie jest miarodajne - odrzucając powyższą zasadę - bo porównamy A4000 z A1222 i wyjdą wnioski inne niż przy A600 vs X5000.
5. Taki film to nie jest benczmark. Pokazuje jak korzysta się z takiego komputera, co można na nim robić, i jaki jest "fun" (i czy wogóle jest).
6. Jakoś nie przeszkadza nikomu porównywanie Amig NG (wydajność PIV) z PC i7. Więc jeśli ciągle podnosi się takie porównania - czemu zdziwienie? Powiedziałbym że stopień wyzwania jest równie wysoki jak w przypadku classic vs NG.
7. Nie ma "ideologii". Jest idea by używać AmigaOS na komputerach nowszych, szybszych, i mieć jak najwyższą zgodność z dotychczas powstałym oprogramowaniem - po to się przecież "męczymy" z PPC.
Na stronie www.PPA.pl, podobnie jak na wielu innych stronach internetowych, wykorzystywane są tzw. cookies (ciasteczka). Służą ona m.in. do tego, aby zalogować się na swoje konto, czy brać udział w ankietach. Ze względu na nowe regulacje prawne jesteśmy zobowiązani do poinformowania Cię o tym w wyraźniejszy niż dotychczas sposób. Dalsze korzystanie z naszej strony bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej będzie oznaczać, że zgadzasz się na ich wykorzystywanie.
OK, rozumiem