[#818]
Re: Ceny na eBay'u ciąg dalszy...
@carrion,
post #811
Masz rację. Ręce opadają. Obrzucają się błotem i g....., aż chlapie na boki.
Ludzie, nie wiem o co to bicie piany. Realia są, jakie są. Temat wałkowany setki razy i zawsze to samo.
1. Jak biorę ACS'a z lat 99-01 i patrzę na ogłoszenia, to też mi żal, że te czasy już minęły. Masa amigowego sprzętu była do wzięcia w śmiesznie niskich cenach. Pewnie kilka lat później również. Ale wszystko się zmienia i te czasy prędko nie wrócą.
2. Moim zdaniem najważniejszą rzeczą nie jest kto, za ile ktoś sprzedaje swój sprzęt - bo jeżeli chce może to próbować sprzedawać za milion - inna kwestia czy znajdzie chętnego. Najważniejsze jest to, aby kupujący używał swojego IQ do oceny, czy dana oferta jest właśnie dla niego i czy nie jest podejrzana. Trzeba się nauczyć oddzielać ziarno od plew.
3. Jak widzę ofertę typu "nie wiem czy działa", "10 lat temu działa, teraz też powinna, ale mieszkam w lepiance i nie mam jak sprawdzić", "dostałem od dziadka, ale się nie znam" itp. to wiem, że na 99% ten sprzęt nie działa i sobie odpuszczam.
4. Jak jest porządny opis, zdjęcia, jakiś film plus sprzedający rozsądnie odpowiada na pytania, to wówczas można rozważać możliwość zakupu, o ile cena jest dla nas atrakcyjna.
5. Nie widzę niczego dziwnego w tym, że każdy kto sprzedaję chciałby mieć jakiś profit lub stracić jak najmniej, jeżeli kiedyś tam słono zapłacić za sprzęt, który sprzedaje. I jeżeli sprzedaje sprzęt zgodny z opisem i zdjęciami, to kupujący widzi i wie co mu ktoś oferuje, ma wszelkie dane, aby podjąć rozsądną decyzję. Jeżeli brak opisu / zdjęć lub budzi on nasze podejrzenia patrz pkt.3.
6. Piętnowani powinni być ludzie, którzy nagminnie skupują z Allegro sprzęt wiedząc, że jest trefny, uszkodzony, a nawet i sprawny i próbują go potem odsprzedać z zyskiem wciskając kit "o nieznajomości tematu" lub "wyprzedaży kolekcji". I na takich osobników powinniśmy uważać i być może powinno się o nich jakoś poinformować użytkowników PPA, aby ludzie, którzy korzystają z tego portalu dwa razy się zastanowili, zanim zrobią interes z kimś takim.
7. Ceny kreuje popyt i podaż. Jeżeli ludzie zaprzestaną kupowania byle czego za duże pieniądze, to sprzedający obniżą ceny - aby się pozbyć "towaru". Ale jeżeli chętni będą się cały czas znajdować, to sytuacja będzie trwała. I na to niewiele się poradzi, choćby i nie wiem jak złorzeczyć i bić pianę. Naturalny stan rzeczy, że kupujący chce jak najmniej wydać (kupić korzystnie cenowo z jego punktu widzenia), a sprzedający jak najwięcej zyskać. Jeżeli znajdzie się ktoś, kto zacznie produkować nowy sprzęt do Amigi, to ceny używanego, który będzie trudniej sprzedać, spadną (jak w przypadku ACA1230).
8. W mojej opinii tam gdzie sprzęt budzi subiektywne uczucia, nie ma mowy o obiektywnej cenie liczonej wg jakiegoś schematu. Nie da się np. przeliczyć wartości sentymentalnej.
9. Dawno temu, kiedy podzespoły amigowe były produkowane w sporej ilości i były w miarę dostępne, ich ceny również były wysokie i na wypasiony sprzęt niewielu było stać. Ja w 1996 roku kupiłem słabiutkiego, używanego M-Tek'a 030/28 8MB za 5 mln zł - znajomy za Apollo 1240/40 i 16 MB RAM nieco później wydał jakieś 16 mln (1600 zł) - to była dopiero kasa. Myślę, że trzeba również pamiętać o tym, że dzisiejsze 1000 zł. ma mniejszą siłę nabywczą niż 1000 zł. 15 lat temu (inflacja). Dlatego obecne ceny nie są równe tym sprzed 15 lat - choć cyferkowo się zgadzają. Zatem pisanie, że np. ktoś chce za używaną kartę tyle co za nową (dajmy 700 złotych za Blizzarda 1230/50 z 32MB RAM) jest chybione, bo chociażby wg cennika Elboxu znalezionego w ACS z 08/1996 ta karta kosztowała 1000 zł.
Dlatego kupując gdziekolwiek amigowy sprzęt kierujcie się bardziej rozumem a mniej sercem - to wówczas znacznie mniej będzie w Was żalu.