@Solo Kazuki, post #60
Zastanawiam się, już tak na serio, czy nie przestać korzystać z tego programu.
@Aurel, post #35
Póki to nie nastąpi nadal będzie postępował odpływ twórczych ludzi od Amigi, na koniec zostanie tylko sokoban z wersją demo tworzoną cztery lata i kilka crapowych demek w amosie. To że raz na 10 lat uaktywni się osoba jak KK czy Kefir nic nie znaczy, bo za chwilę się zniechęca i znikną. Zarabiają jedynie twórcy sprzętu bo wyczuli kolekcjonerstwo nosem i sprzedają karty i adaptery które potem trafiają do piwnicy klienta i zalegają w ciemności.
@Kefir_Union, post #37
To jest zagwozdka jaką mam od początku tworzenia Jump! i gdy patrzę na powstające dzieło Krzyśka. Ile osób usiądzie do gry i uprze się żeby ją ukończyć a ile tylko odpali żeby zobaczyć co można wycisnąć ze sprzętu? To jest pytanie trochę o to jak atrakcyjna może być nowa gra na retro-sprzęt tylko dlatego że jest retro? Powiedzcie mi co jest fajniejszego w Dread niż w Doomie? Czy coś ponad to że można po latach powiedzieć starym kumplom "a nie mówiłem że na Amigę 500 też się da?" :) A może to tylko pretekst żeby mając nową grę posiedzieć parę godzin przy ulubionym komputerze?Cytuj zaznaczony te
@Koyot1222, post #70
Dodatkowo widzę podobną analogię do wszelkich wampirów i innych dopałek. Podeprę się przykładem z życia. Samochody Delorean, niedługo w swojej formie klasycznej będzie można już tylko zobaczyć w muzeum lub na kartkach encyklopedii. Wszystkie niechybnie kończą jako mniej lub bardziej groteskowe przeróbki do samochodu z powrotu do przyszłości.
@nogorg, post #74
Ja do samego DOOMa szczególnego sentymentu nie mam, chociaż oczywiście ograłem go sobie na Amidze w latach '90 z przyjemnością. No ale gdy gra została zaliczona to już nie miałem motywacji by wracać do niej, ani po co. Przyszły inne i lepsze.
@Azakiel, post #76
Ja z kolei mam duzy sentyment do Dooma
@nogorg, post #78
No dobrze, ale ja chyba nie muszę, co nie?
@Azakiel, post #79
@recedent, post #66
@nogorg, post #80
No DREAD chyba najlepiej działa właśnie na tym konfigu. Na A500 działa bardzo dobrze, ale jak na możliwości A500. W latach gdy człowiek był skazany na jeden komputer to by nawet się nie zająknął żeby marudzić i pocinał jak wariat. Ale mając już wybór to A1200 daje oczywiście lepsze wrażenia z gry.
Na A1200 łatwiej upchnąć większe mapy z racji dostępnej większej pamięci, ale większa złożoność silnika spokojnie zatka i tę przepotężną jednostkę obliczeniową ;). Jeśli KK zapewni taką swobodę w tworzeniu map przez graczy to wcale niewykluczone, że powstaną właśnie takie wymagające A1200 i więcej ramu.
Cytuj zaznaczony tekst
@HOŁDYS, post #77
To samo co w 1993 r
jest wiekszy fun niz na badziewiastym morphosie z bebechami od apple
Idac twoim komicznym tokiem rozumowania co maja robic obecnie commodorowcy i spectrumowcy?
@recedent, post #66
@HOŁDYS, post #84
@Daclaw, post #75
Tym nie mniej, nadal podtrzymuję to, o czym często wspominam - Amigę należy zacząć serio traktować jak pełnoprawny zabytek techniki, swego rodzaju dobro narodowe i trzymać się jakiś dobrych praktyk postępowania z nią. Filozofia wiejskiego tunera: "zapłacił za sprzęt, to może go sobie dowolnie zniszczyć" robi się powoli "nieetyczna".
@recedent, post #85
@Azakiel, post #82
duze mapy bardzo zwiekszyłyby grywalnosc takiego tytułu, pewne organiczenia sprzetowe pozostałyby z grubsza takie same np rozdzielczosc
@HOŁDYS, post #87
Dla mnie Amiga to nie tylko soft ..to przedewszystkim sam komupter jak żaden inny..bo
Królowa jest tylko jedna ...
Na twoja odpowiedz ze dziecko sadzasz przed telewizorem i odpalasz Netflixa
jak chcę poprzegladac neta czy pograć biore Ipada Pro w ręke..