@selur,
post #4591
Sam jesteś bzdet :)
W Stanach, to jest powszechna praktyka. Żadnych, absolutnie żadnych prywatnych projektów związanych z pracą (masz dostęp do narzędzi, raportów i badań rynku, które są własnością firmy).
Amerykanie maja na tym punkcie hopla. Poprawność polityczna nie pozwala im na odrzucanie np. Chińczyków przy rekrutacji, jak i wzmożonego ich monitorowania (no bo dyskryminacja jak nic), zamiast tego biorą wszystkich, ale i I monitorują wszystkich jak tylko mogą. Zatrudniając się podpisujesz dziesiątki, jeżeli nie setki ich klauzul, min na wypadek szpiegostwa dla konkurencji. Im wyżej –, tym więcej :)
KK gdzieś wysoko poleciał